[januszpolak]

Napisane przez tinkerver2

No to można przecież to samo powiedzieć o mojej sytuacji. Zarówno garniak, kiecka, buty, jak i ślub, fotograf, obrączki, to też jest "na kilkadziesiąt lat" xd właśnie dlatego, że chce mieć piękne wspomnienia, piękne zdjęcia, do których będę wracać, to nie robię ślubu w kiecce z szafy w urzędzie, który ostatni remont przeszedl za Gierka.
Twój ślub w urzędzie to "na kilkadziesiąt lat", ale mój ślub w plenerze "20 tys na jedną noc". No nie widzisz tego? Skoro u mnie będzie 20 tys na jedną noc, to u ciebie 5 tys na 15 minut. No albo rozbijamy to na kwestie sentymentalne i trwałe (wspomnienia, zdjęcia, obrączki), albo stricte surowe - czas i hajs.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

No nie, bo miałam na myśli raczej obrączki, które będziemy nosić przez lata i jest to cena za biżuterię którą bym zapłaciła też normalnie u jubilera, swoją sukienkę którą później będę nosić latami i ewentualnie swoje buty które też później założę wszędzie na wyjście, opłatę urzędową która jest niezbędna i ewentualnie jakieś ciastko z kawą (u nas w domu) dla osób które będą świadkować albo zechcą wpaść do USC. Każdą z tych rzeczy oddzielnie kupiłabym normalnie, typu że zarówno biżuteria, jak i ubrania, jak i poczęstunek to jest coś na co wydaję na co dzień, tylko wyjątkowo to będzie kombinacja tych kosztów, a nie chcę przerywać swojego zwykłego wydawania pieniędzy aby mieć na to.