[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez Sz05

Znaczy się, ja tu przyjechałam na urlop. I wiedząc, że mam wolne zadzwoniłam (żeby się dowiedzieć czy trzeba się umówić), a babka że mogę przyjść kiedy chcę bez problemu. No i dzisiaj dzwonię, aby potwierdzić, że będę jutro, a ona że sorry, nie ma terminów

Sama się zastanawiam jak to teraz jest z tymi salonami

wszędzie widnieje informacja, że trzeba się umówić, więc dzwonię. Tyle, że nikt nie odbiera ani nie oddzwania. Poza tym, że chciałabym umówić się na jakiś termin to jeszcze chciałam dopytać, czy w ogóle mam po co przyjeżdżać, bo daleko mi do rozmiaru 38 nie chciałabym się wybrać na 1,5 godzinną wycieczkę w jedną stronę, żeby się okazało, że nie uda mi się nic przymierzyć, bo dla wielorybów nie szyją (autentyczny tekst, który w salonie usłyszała jedna znajoma).
Pisałam też na fb do jednego salonu, ale na pytanie, czy w ich salonie posiadają do przymiarek suknie powyżej rozmiaru 40 dostałam pytanie "kiedy ślub", więc odpisałam i na tym się zakończyła nasza korespondencja

Jak tak dalej pójdzie to do ślubu pójdę w worku z ziemniaków

najwyraźniej czasy się bardzo zmieniły, bo jak 10 lat temu kupowałam suknię ślubną to salony ścigały się o klientów, a obsługa była na super poziomie. A wtedy też nie nosiłam rozmiaru 38 :P