Dot.: Zarowy wątek +ot
W tej różowej też tak jest. Tylko ja ją rzuciłam na kaloryfer i tyle. Nie miałam czasu się z tym bawić. Odechciewa mi się jak o tym pomyślę...
---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------
To w ogóle nie chce się rozbić :/ Pod światło widać zbite wypełnienie i samą podszewkę. Dziękuje za taką kurtkę. Nie mam siły się z tym bawić. Trudno. Jak wyschnie i tak zostanie to wywalę do śmieci. Drugi raz się tak załatwiłam. Ale wydawało mi się, że ona nie ma pierza.
|