[glossyzuz]

Napisane przez Nati996

Zastanawiam się też czy ona czasem nie broni swojego legowiska teraz, bo generalnie ona jest bardzo zadziorna i w momencie jak np dostanie smakołyk, jakiś gryzak to warczy dopóki nie opanuje go, tak samo jak leży na kanapie i chce się ją posunąć (bo np też chcę się usiąść ) ale jeszcze nie ugryzła nikogo nigdy. Na kota też potrafi się cisnąć.. Dlatego mamy nadzieję, że troszkę jak jej hormony przestaną buzowac to spokornieje :/ dlatego nie wiem czy to ból, czy dalsze próby przejęcia dominacji :/ mam mieszane myśli :/ ale widzę, że jest gorzej, więc raczej coś się dzieje niedobrego.

taka mała uwaga: jeśli pozwalacie psu na siebie warczeć na co dzień to nie dziwcie się, ze potem warczy w momencie, kiedy jest jej źle. samo się nic nie pokornieje, z resztą to nie o pokorę tu chodzi tylko o zaufanie do człowieka.

- wiem, że jak mam jedzenie/zabawkę/cokolwiek to to pochodzi od ciebie, nie jesteś dla mnie konkurencją, nie zabierzesz mi niczego, a co najwyżej dasz coś lepszego
- możesz do mnie podejść w każdej chwili, bo wiem, że nie zrobisz mi krzywdy. nie muszę z tobą walczyć o miejsce, o zasoby, nie muszę się ciebie bać.
- możesz mnie wszędzie dotknąć, wszystko ze mną zrobić, wszędzie mnie obejrzeć. wiem, że nie chcesz mi zrobić krzywdy i czasem musi poboleć. a jak coś mi się złego dzieje to sam przychodzę i pokazuje, że coś jest nie tak
i tak dalej, i tak dalej, czeka was bardzo dużo ciężkiej pracy jak już sunia dojdzie do zdrowia.