Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Dziewczyny, jak to jest - w końcu co na twarz...?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-02-12, 16:58   #35
hoian
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 49
Dot.: Dziewczyny, jak to jest - w końcu co na twarz...?

Chcialabym z tego miejsca podbudowac Autorke tego watku faktem, ze jej plycizna jest rowniez moja plycizna i wyglada na to, ze obie na niej bladzimy niczym dzieci we mgle oraz podziekowac tej samej Autorce za podbudowanie mnie ;P
przy okazji smiem podlaczyc sie do watku z takim byc moze glupawym pytaniem, ale raz kozie smierc! czy w ogole jest mozliwe posiadanie bardzo malej liczby kosmetykow (sztuk 1, 2 lub ewentualnie 3) i przy ich pomocy zatuszowanie w sumie tylko cieni pod oczami? chce ominac reszte twarzy (mysle tu glownie o policzkach), gdyz bardzo chorobliwie reaguja na niekotore czynniki zewnetrzne (uciazliwe irytujace pieczenie i zaczerwienienie). czy istnieje jakas mozliwosc zrobienia czegos takiego szybko i sprawnie bez koniecznosci zaglebiania sie w nienaruszalna kolejnosc i sekrety nakladania? chyba nie jestem w stanie tego ogarnac, poza tym niezbyt widze sens przy moich problemach z cera i ze swiadomoscia tego, ze momentalnie chcialabym to z siebie usunac. zalezy mi w sumie tylko na tych cieniach pod oczami, nie sa one wielkie, nie maja ksztaltu podkowek, a trojkatow zaczynajacych sie w wewnatrznym kaciku, a konczacych w polowie oka. bardzo ich nie lubie... ;( i nie mysle tez o ukrywaniu ich codziennie, ale o tak zwanych "okazjach", ktore w moim przypadku i tak sa rzadkie
i, jako kolejna juz osobka na tym forum, panie w drogeriach typu sephora, douglas itp budza we mnie wielki lek. jesli sa paniami w miare "normalnie" wygladajacymi, to jeszcze ujdzie. przepraszam za to sformulowanie problem stwarzaja panie, ktore wygladaja wg mnie jak przebrane. podchodza do mnie nie dosc, że ze sztucznym usmiechem i sztuczna uprzejmoscia, to jeszcze to jeszcze sa zakryte pod maska nie-wiadomo-czego (juz mowilam - jestem laiczka w sprawach kolorowych kosmetykow), maja super wysokie szpilki i super dlugie sztuczne paznokcie (a jak one chociazby zakladaja kolczyki, he? a jak jedza zwykla kanapke albo paczka? ze nie wspomne o tym, ze ledwo sobie radza z prezentowaniem we wlasnych dloniach towaru o ktorym mowia!!!). takie panie mnie zwyczajnie odtraszaja... no i te lampy! wydobywaja ze mnie moje nawet najmniejsze wady i czynia je potwornymi...
tak to wlasnie wyglada w moim przypadku. oczywiscie swiadoma jestem`wartosci jaka jest mozliwosc uzyskania probki i jej przetestoanie w warunkach nam odpowiednich oraz przewagi pielegnacji i zapobiegania nad "ukrywaniem" i "maskowaniem".dltego nie chce mazac sobie calej twarzy a tylko ta czesc, ktora mnie tak bardzo meczy.
prosze o jakies konstruktywne rady, ewentualnie o wyprowadzenie mnie z bledu.
pozdrawiam.
hoian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując