Ja będę jeszcze testować jedzeniówkę w przyszłym roku, więc mooże coś podobnego się trafi. Ale w tym roku mam tego tyle, że już żadnego wosku nie kupię choćby mi za darmo dawali.
(10 minut później nakupił 63520 wosków...) No dobra, może nie 63520, ale skorzystałem z darmowej dostawy na Allegro i wziąłem Picnic in the Park z Coloniala. XD
Tak czasami jest - a skąd brałaś? Bo niektóre woski są już stare i zwietrzałe, to widać też po folii - jeżeli jest taka "glutowata", odchodzi od tarty to lepiej nie brać albo zwracać jeżeli brałaś online. Warto też owinąć sobie na jakiś czas folią aluminiową, niech tak poleżą tydzień lub dwa i wtedy ten zapach uderza jak jasne licho.
U mnie tak było, dzisiaj niektóre zapachy po dwóch miesiącach wyciągałem z folii, to normalnie aż zatykało!
Albo może dostałaś jakieś trefne? Tutaj np.
Sweet Sunday narzekała na Flowers in The Sun, a u mnie to killer i raz na Viva Havana, a potem już też miała ok moc z tego samego wosku. Ja miałem Lovely Kiku i wrzuciłem cały i było ledwo co czuć przez ok. godzinę, ale on miał właśnie beznadziejną folię i był ogólnie taki już bleh.
Colonial ten, który ja polecam, to naprawdę boski zapach - waniliowe ciasto z pomarańczami, cudo!
Z YC polecam jeszcze Rhubarb Crumble, Snowflake Cookie, Christmas Cookie i całą linię wosków z Cookie Swap, w szczególności Merry Berry Linzer i Magic Cookie Bar. Makaroniki mam świecę i zamierzam kupić kiedyś kolejną.
Odezwij się do mnie krótko przed Wigilią, to Cię poinstruuję co i jak, żeby ją kupić taniej.
Votiwy można kruszyć i palić jak woski, to absolutnie nie robi. Podobnie daylighty. Wystarczy nożyk do krojenia, taki najzwyklejszy mały. Ale podobno one mają mniejszą moc niż woski same w sobie. Nie wiem, bo samplerów nie paliłem nigdy.
Jeżeli jesteś zainteresowana, to wbijaj na mojego bloga, link masz w opisie, dużo recenzji się szykuje, między innymi właśnie Makaroniki niedługo.
Swoją drogą, z jedzeniówki strasznie kusi mnie Blueberry Cheesecake i Banana Pudding z GC. Na przyszły rok obowiązkowo.