[nel_a]

Napisane przez margoltka

cóż nie wiem osobiście nie noszę pereł, mimo iż w szkatułce z biżuterią leża prawdziwe perły moich przodków warte majątek. nosiłam je kilka lat temu i były to bardzo ciężkie czasy.

moja babcia była krawcową i odradzała pannom młodym, zakładania perł do ślubu - to łzy panny młodej - mówiła. los chciał, że każda, która się wyłamała prędej czy póżniej płakała i przeżywała mniejsze lub większe nieszczęście. moja kuzynka też miała perły na ślubie i juz na drugi dzień, w poprawiny, wylewała tony łez w szpitalu. może to i głupotki, ja na wszelki wypadek nie zakładam.

co do Was, jeśli łapiecie się za guzik widząc kominiarza, też nie zakładajcie pereł.

ja przesadna nie jestem ale juz nie raz slyszalam historie podobne do tych ktore opisalas apropos prawdziwych perel i tez nie zalozylam ich na swoj slub.