[nisiaq]

Widzę, że nie tylko ja zmieniałam termin wcześniejszy też mieliśmy czerwcowy, ale na rok wcześniej.
Oby lało! żeby Ci nie było żal w razie co
(ale podobno deszcz na ślubie to szczęście. Na naszym cywilnym lało i babcia mi wtedy powiedziała, że w dzień jej ślubu też padało i to na szczęście- i im sprawdziło się, na dzień dzisiejszy są małżeństwem z 55-letnim stażem ).

Co do wódki, to mamy Żubrówkę białą, akurat była w najkorzystniejszej cenie wtedy i taką decyzję podjęli ojcowie. Tutaj akurat się niespecjalnie udzielałam szczerze mówiąc

moskit30 moja suknia delikatna, bo ja chcę stwarzać pozory, że też taka jestem
I tak, w sosnowcu biorę (choć wolałabym w Krakowie :P )

aluniaaaaa fajnie musiała ta scena wyglądać, jak piszczysz a pani nie wie czy Cię ma reanimować czy co

Rany, zaczynam sobie uzmysławiać jak wiele rzeczy jeszcze jest do ogarnięcia- tych co trzeba klepnąć, załatwić, ale też tych, które trzeba wymyślić- na przykład co robię z włosiem (fryzury wyobrażenie to nawet mam, ale za to np. koloru włosów totalnie; nie mam też pomysłu gdzie iść do fryzjera, bo pewnie dobry w swoim fachu by mi fajnie doradził)... masakracja trochę, a czas się kurczy.