Dot.: Co robicie na obiad? - część XVII
Cytat:
Napisane przez KarolinaK
A to zmiana po przerwie . Ja w zeszlym miesiacu wyslalam rezygnacje ze stanowiska juz oficjalnie. Na maciezynski poszlam w przewidywanym dniu porodu, bo tutaj nie daja zwolnienia na czas ciazy. Jak mowia ciąża to nie choroba . Mogłabym dalej pracowac ale z dojazdami do miasta obok to wychodzi mi 12 godzin dziennie poza domem wiec nikt mi dziecka tak długo nie przypilnuje. Na razie lenie sie w domu a jak mi sie znudzi to zacznę szukac czegos bliżej.
Listonosz zawsze mnie ciekawił ten zwód . Jelsi ładna pogoda to sporo sie chodzi. Fajnie i ciekawie! Aktywnie na pewno! Nie żmudne siedzenie za biurkiem . Jednak jak pada to moze Byc dosyc nieprzyjemnie.
|
Ja jestem z małego miasteczka. Lostonosze często kończą wcześniej i idą do domu. Najpierw dziela listy potem w rejon, przerwa na jedzenie, jak chcesz coś załatwić na miescie to możesz... na razie jestem pozytywnie nastawiona i mam w planie zostać na dłużej. Właśnie te godziny mi się najbardziej podobają... A jak wyjdzie to zobaczymy[emoji6] będę prosić o.przepisy na zupy. W poniedziałek jadę na pół dnia do miasta kawał ode mnie na badania przed podpisaniem umowy i w niedzielę zrobię twoją zupkę koperkowa żeby była jak wrocimy[emoji4]
Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka
__________________
|