Dot.: Zaproszenie ślubne- przykrość
U mnie było tak: osobniki pełnoletnie dostawały zaproszenia z OT (chyba, że OT jest mi znana, wtedy od razu z imienia i nazwiska). Przy potwierdzeniu pytałam czy przyjdą z kimś, czy sami - jeśli z kimś, to dopytywałam o imię i nazwisko osoby towarzyszącej. Na winietkach były imiona i nazwiska, ew. inne określenia jeśli ktoś chciał (nicki z gier czy coś, co miałam żałować).
|