2009-03-01, 16:11
|
#17
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 975
|
Dot.: Moje rytuały pielęgnacyjne :)
Smiti - tak, używałam jeszcze:
Soleil Prodigieux, Crème Visage Multi-Fonctions [Multi-Purpose Face Cream]
Naprawdę fajny samoopalacz, daje taki roświetlony efekt, ale bez przesady, nadaje ładny stopniowy odcień takiej zdrowej opalenizny. No i nie smierdzi tak bardzo jak inne samoopalacze, czego osobiście nie znoszę.
oraz
Baume Prodigieux Levres (Balsam ochronno-odżywczy SPF15)
Kupiłam dla siebie ten najjaśniejszy, widoczny na zdjęciu a dla mojej mamy, ten najciemniejszy. Ma malutkie mieniące się drobinki i nadaje ładny naturalny efekt. Kupiłam go w zestawie z mini kosmetyczką dopasowaną właśnie do tego błyszczyka. Ma śliczne opakowanie, fajny gadżecik. Uwielbiam!
Bardzo mnie natomiast kusi krem
Nuxe, Creme Etincelante Soin Peeling Eclat (Rozświetlająca pielęgnacja złuszczająca dla skóry z niedoskonałościami)
bo w nazwie jest złuszczający i to na bazie maku... Hmm, jak zakończę moje kremy na noc z kwasami to chyba się na ten zdecyduję. Używałaś go może? Bo zbieram opinie...
Maugoszatka - zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć, dzięki za pozytywną opinię Co do maski algowej to polega to na tym, że ona jest w postaci proszku (zmikronizowane algi) i trzeba ją rozrobić z zimną wodą mineralną w konkretnych proporcjach. Po wymieszaniu ma taką lejącą, żelowatą konsystencję (nie wiem jak to nazwać) i trzeba szybko nałożyć ją na twarz, po czym po kilkunastu minutach zastyga i można ją w całości jednym ruchem zdjąć. Problem jest właśnie w nakładaniu, bo jak sama próbowałam to wszystko mi wszędzie pociekło i zamiast maski na twarzy miałam maskę dosłownie wszędzie. Dlatego pomocna jest osoba trzecia
Edytowane przez NaamaH6669
Czas edycji: 2009-03-01 o 16:15
Powód: uzupełnienie wypowiedzi
|
|
|