Dot.: Samobójstwo
Myślę,że poradzę sobie bez psychologa.Tyle już przeżyłam-mało co mnie zdziwi.
Rozumiem to,że nie powinnam się obwiniać bo nie mogę brać odpowiedzialności za dorosłego człowieka ale pozostaje jakiś niesmak.Nikt mu nie pomógł....ba ,nie dał sobie pomóc z tego co wiem.Mógłby się cieszyć synem a nim napewno jakaś inna kobieta.Facet 41 lat.....to nie pojęte.
|