2019-07-08, 22:41
|
#3995
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 567
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Napisane przez Zorzoli
A co myślicie na temat współlokatora trzymającego rower na korytarzu w małym mieszkaniu?
Niby rozumiem, że nie ma go trzymać ale kurde zawala pół korytarza, aby dostać się do szafki na buty muszę go przestawiać i mam już po prostu dość. Uważam, że miejsca wspólne nie powinny być zawalone gratami, które zajmują pół przestrzeni i utrudniają przejście czy dojście do szaf. Czepiam się?
|
Przeszkadzałoby mi na pewno, bo nie chciałoby mi się kilka razy dziennie przestawiać jego roweru.
---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;86975116]Przestrzeń wspólna jest wspólna, więc każdy prawo ma coś tam trzymać. Jeśli mieszkałam z kimś kogo środkiem teansporu jest rower to nie miałabym do niego pretensji, że nie ma go gdzie trzymać. Dla mnie to całkowicie normalne. Nie ma idealnych wspolokatorów, ktoś ma syf a ktos rower, z różnych dziwnych rzeczy jakie przeżyłam ze współlokatorami wolę rower
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
No ale idąc tym tokiem myślenia to ja mogę trzymać mój komplet naczyń, garnków i patelni na kuchence gazowej, bo w pokoju nie mam już miejsca... Albo najlepiej na stole. Jak ktoś chce sobie coś ugotować, niech po prostu wyniesie te manele do swojego pokoju, a po skończonej pracy przytaszczy te z powrotem
|
|
|