Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - pozyskiwanie nieruchomości do zamieszkania
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-01-09, 10:08   #15
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: pozyskiwanie nieruchomości do zamieszkania

Cytat:
Napisane przez kalwinka Pokaż wiadomość
Po tych przejściach bez entuzjazmu obejrzeliśmy jeszcze kilka domów i mieszkań, nie licząc na zbyt wiele. Nie znaleźliśmy nic porywającego. Podobno do 3 razy sztuka. W połowie roku mamy zamiar zacząć szukać mieszkania, już nie u nas ale bardziej na śląsku. Mam nadzieję, że tym razem obejdzie się bez niespodzianek

O rany, kalwinka.
To ja widzę że "moja droga przez mękę" to była jednak sielanka mimo ze miałam bardzo określone wymagania.
Bo chciałam w konkretnej okolicy, w dodatku z opcją zamiany i dopłaty (że my w rozliczeniu dajemy mieszkanie i dopłacamy a oni nam domek) Czyli od razu bardzo ograniczyłam ilość ofert , które wchodziły w grę a na dodatek tym od domu musiało się spodobać nasze mieszkanie a nam ich dom.
Mimo to ogarneliśmy to w jakieś 3 miesiące jak już się wzieliśmy i ze strefy " a może byśmy" przeszliśmy do "to robimy".
Chyba zaleta sporego rynku jednak.

Inna sprawa to właśnie atrakcje typu: za 5 lat tędy będzie biegła autostrada, a tu pan sprzedający świętszy od papieża a w papierach syf głęboko ukryty i pięknie przyklepany.

Nie spotkałam się z sytuacja, żeby opisy jakoś fałoszowały faktyczny stan nieruchomości. W dodatku nawet ci "co sprytniejsi" o stanie nieruchomości mówili szczerze jak na spowiedzi. Ze tu to do remontu, a tu był pożar , a tu dobrze piec wyglada ale to grat do wymiany itp.

To jakoś tak normalnie było. Gorzej właśnie z kwestiami własności, np. _ilości_!!!! odrębnych działek składających się na ogrodzoną niby jednolita posesję, zastawami na nich i kwestiami własności czasami nie do uregulowania.
często też ludzie próbują sprzedać coś, co tak nie do końca do nich nalezy.

Ja tylko ostrzegę, ze nawet malutka działka trochę ponad 100 m2 ze stojącym na niej potężnym domem szeregowym, potrafi skłądac się z kilku odrębnych administracyjnie działek o różnych numerach KW z których jedna, mająca np aż całe 30 m2, należy do zupełnie kogoś innego i jest na niej mega zastaw za długi.
A sprzedający beztrosko sprzedaje : "no bo on tak mieszka od zawsze i nikt się o to nigdy nie upominał, no to co państwu szkodzi?!"

Albo regularny wariat, który : "tak, tak, no sprzedam" od początku wiedzac że bierzemy kredyt, na koniec tupie nogą i oświadcza, ze on musi dostać _gotówkę do reki_.
Zadnych przelewów na konta. BANKI KŁAMIĄ, notariusz (JEGO! sam go polecił i zaklinał się ze współpracuje z nim od kilkudziesięciu lat!!!) kłamie, WSZYSCY chcemy go okraść!
Dybiemy na jego nieruchomość i chcemy ją przejąć.

I musi mieć ze 3 dni na sprawdzenie gotówki (?) i jak będzie z gotówką którą mamy mu dac do ręki wszytko OK, to on dopiero wtedy podpisze akt kupna/sprzedaży

Kredyt przyznany, bank na baczność, notariusz w zawale, a ten : gotówka do raczki albo nie sprzedaje bo wszyscy to oszuści w zmowie z bankiem i go okradniemy .
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując