[DzieckoHagrida]

Jprdl, ale TŻ mnie załatwił
Pojechał do Wawy. Ja pytam gdzie był, a on: u kochanki.
Ja: no mów u kogo byłeś.
A on milczał.
Zaczęłam odchodzić od zmysłów. Tysiąc myśli na minutę.
"Pewnie w ten sposób chce wzbudzić we mnie niepokój, sabotuje związek".
"Pewnie pojechał do tej laski z Wawy, co go zawsze podrywała".
"Ciekawe czy pojechał do niej sam na sam, czy do niej i jej męża? Jeśli to było spotkanie z małżeństwem to ok, ale jak spotkali się sam na sam?"
"Nie, ja go blokuję. Nie chcę być w takiej relacji, która wzbudza we mnie niepokój".
Po 1,5h TŻ pisze: "byłem u krewnych".

: pala:

Jestem panikarą, ale mógłby szybciej odpisywać XD