Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Do lata będę jeszcze piekniejsza i przy tym oczywiście zdrowa!!! :-)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-04-11, 17:13   #22
97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 891
Dot.: Do lata będę jeszcze piekniejsza i przy tym oczywiście zdrowa!!! :-)

Cytat:
Napisane przez EdithS Pokaż wiadomość
Maraton...taaak, też kiedyś ten pomysł uderzył do mojej głowy i nie chce wyjść Na początek chociaż ten półmaraton będzie wielkim sukcesem dla mnie Staram się na nowo zadbać o moją kondycję, bo w ubiegłym roku biegałąm co 2 dzień po 8km i czułam się jak ryba we wodzie. Więc można to ogarnąć! Damy radę kochana, a co!!! W piatek na siłowni pobiegałam sobie na bieżni 83minuty (tzn naprzemiennie bieg 10min i 2min marszu), jak zeszłam z bieżni to nogi odmawiały już posłuszeństwa, ale odpowiednio je porozciągałam i potem w domku pomasowałam kremikami zakwasy są do dziś, nawet na pupie ale to uczucie biegania...mmm

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:43 ----------

Dziewczyny,

przez weekend nie było mnie w domu, trochę wyjazdowo spędziłam tem czas, ale na miejscu okazało się, że wokół znajdowała się przepiękna okolica. Spacerowałam co kilka godzin każdego dnia po lesie i małej plazy, która się z nim łączyła. Zero ludzi...tylko ptaki, szum drzew, wiatr i słońce...i zapach jeziora. Te spacery wśród przyrody były dla mnie jak nowy akumulator na ten tydzień. Pomyślałam sobie na spokojnie o pewnych rzeczach i wiecie co, czuję się naprawdę piękniejsza, bo bardziej spokojna o to co nadejdzie w tym tygodniu a czeka mnie wiele zadań, i jestem też wyspana, zrelaksowana...Po piatkowym treningu przydał się taki weekend
Ja nie lubię dni, w które nie ćwiczę, więc staram się maksymalizować ilość przećwiczonych dni w tygodniu (przeważnie jest to ok 6) z tym, że różne partie ciała, aby nie doprowadzić do katabolizmu. Dzisiaj byłam już na basenie, bieganie dopiero we środę, ale zaczynam zwiększać dystans

Maratonem zaraziłam się od taty, który biega. Miałam okazję kilka razy poczuć tą niepowtarzalną atmosferę i powiedziałam sobie, że ja kiedyś też tak muszę i chcę konsekwentnie do tego dążyć. Damy radę, jasne że tak! Nie lubię biegać na bieżni, ale musiałam tak przecierpieć w zimie Teraz mam możliwość biegać po polach i leśnej szosie, co staram się często wykorzystywać. Dzisiaj zaczęłam 5 tydzień ćwiczeń (i to z ręką na sercu intensywnych - jak nigdy wcześniej) ale pamiętam te początkowe zakwasy, najgorzej było chyba po rozciąganiu (chciałabym kiedyś zrobić szpagat)

Trzymajcie się dziewczynki i realizujcie swoje plany!
97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10 jest offline Zgłoś do moderatora