[Boz]

Midi Pingwin bardzo dziękuję za odpowiedzi i zostawienie rąbka nadziei. W końcu motywacja jest bardzo ważna.Tylko Ty Midi ćwiczysz pewnie na siłowni a takie ćwiczenia są bardziej efektywne prawda???? Ja niestety nie mogłam znaleźć w pobliżu domu takiej otwartej po 20.30. Dylematy Matki Polki Nie zamierzam przestać ćwiczyć bo szczerze mówiąc sprawia mi to przyjemność i dodaje energii, ale utrzymanie diety (szczególnie ilości posiłku ) przy dwójce dzieci i napiętym programie dnia sprawia mi niejaki problem, i pewnie to jest pierwsze z czego bym zrezygnowała. Od stycznia wracam do pracy, i muszę ułożyć sobie jakiś nowy plan dnia żeby te pięć posiłków jakość wcisnąć. Przyznaje że od zawsze byłam niejadkiem i najwygodniejszy system jedzenia to był jeden lub dwa posiłki najlepiej wieczorem (jakoś szkoda mi zawsze czasu na przygotowania i jedzenie). Ale oczywiście to juz dawno zmieniłam i jem przynajmniej cztery razy na dobę.
Pingwin na skalpel się na pewno nie zdecyduję (w moim wieku człowiek ma już inne priorytety i dobrowolne cięcie brrrrr) Długo leczyłam ranę po CC i nie wyobrażam sobie dobrowolnie się poddać takim torturą. Jeszcze raz dziękuję za motywacje tym bardziej że jak pisałam widzę poprawę w jakości skóry po tych dwóch miesiącach. I stwierdzam że jak uda będą trochę grubsze ale ładnie napięta skóra to nie będzie tak źle, w końcu nie mam już naście lat..... A przynajmniej brzuch ładnie mi się zaczyna rysować (choć go na razie jakoś specjalnie nie ćwiczę tylko tak przy okazji) co po dwóch ciążach jest dla mnie powodem do dumy. Jak rana się do końca wygoi przerobie 6W i na wakacje planuje kupić nowe bikini.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam