Dot.: W rytmie serca - serial Polsatu
Bo wtedy naprawdę zachowała się z klasą i nie zapowiadała się na sztampową wredną byłą.
A te mediacje to faktycznie dziwna rzecz. Serio, trzeba na nie chodzić nawet wtedy, gdy jedna strona jest ewidentnie na "nie", bo inaczej tylko się przedłuży w nieskończoność całą zabawę z rozwodem? Przecież powinno być na odwrót- nie przychodzi, nie zależy mu, nie chce ratować związku, więc lepiej zakończyć ten cyrk, dać ten rozwód, a na taką "terapię" wysłać parę, która naprawdę się wahała na sali rozpraw, bo z tego może ewentualnie coś jeszcze być.
|