[Bodyworkers]

Słowo "trendy" odnosiło się w tym przypadku oczywiście do wzrastającego zainteresowania masazem w tym temacie, a nie do trendów odnośnie samego biustu. Mnie jak i pacjentkom tego chyba tłumaczyc nie musisz. Przypomnę, iz w swojej praktyce na codzień wspołpracuję z lekarzami medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej co wiąże się z normalnymi medycznymi procedurami, a ocena tego co dziwne a co nie, pozostaje daleko w sferze domysłów.

Powiem jeszcze raz: trendy oznacza w tym przypadku, wszystko co się obecnie reklamuje jako mogące ujędrnic, powiększyć, czy też wzmocnic biust.

Na temat takiego zainteresowania chyba dyskutować nie potrzeba.

W nawiązaniu do drugiej części tematu, to dziwie sie temu co piszesz. Robert cytuje: w tym przypadku jestem sceptykiem, Sądzę, że tego rodzaju masaż, bardziej satysfakcjonuje "masażyste", a niżeli pacjentkę"...

Na prawde nie rozumiem. Jesli pacjentka np po kilku zabiegach nie widzi efektów jakichkolwiek, poprostu rezygnuje. A jesli by kogos to miało dalej satysfakcjonować to chyba bynajmniej samą zainteresowaną. Sorry ale w tej wypowiedzi nie ma logiki.

A teraz powiem jedno, osobiscie mierzią mnie juz te chwytania za słówka, dziwne wywody itd. Dlatego kieruje te słowa do samych zainteresowanych, pacjentek, szczególnie tych młodszych które moze czasem trafiaja do dziwnych gabinetów:

Polska jest krajem, gdzie masaż zanim wszedł w alkowy gabinetow masażu prywatnych, kosmetycznych czy SPA, wykonywano masaże biustu i to z bardzo wielu medycznych powodów. Zreszta tak jest i dzisiaj.

Jednym z nich jest masaz segmentarny klatki piersiowej, gdzie - jesli panie nie wiedza -wykonuje sie masaż w dość śmiesznej pozycji, min na siedząco, siedząc za pacjentka/pacjentem. Powodów jest wiele.

Czasem lecząc zmiany na drodze trzewno-okostnowych łukow odruchowych, leczy się masażem -w okolicach mostka- zmiany pojawiające sie w wyniku schorzen układu oddechowego.

Powodow do masazu klatki piersiowej (ortopedycznych, reumatologicznych, itd) w medycznym tego słowa znaczeniu jest wiele.

Podobnie w tym kraju i to juz przynajmniej od okresu miedzywojennego min połozne wykonują masaże biustu w zaburzeniach wydzielania pokarmu, po stanach zapalnych, itd. Wiele z nich poleca i same instruują jak wykonac masaż powłok brzusznych, biustu, itd. Ma to bynajmniej podłoże czysto medyczne choc finalny efekt jest zgoła estetyczny.

Lekarze ginekolodzy, a częściej położnicy, coraz częściej zwracaja uwagę kobietom w ciaży na regularny masaż biustu i całej klatki piersiowej w celu stopniowego ujędrniania biustu i rozciągających sie powłok brzusznych (na tłumaczenie tych spraw od strony hormonalnej brak czasu) jako podstawowej profilaktyki powstawania rozstepów.
Podobnie jest z rewitallizacją po porodzie.

Codziennie masażyści którzy mają wykształcenie i doświadczenie kliniczne wykonują bardzo wiele zabiegów na okolice powłok brzusznych i klatki piersiowej, właśnie w celu chocby minimalnego ujędrnienia, utrzymania statusu, stanu tkanek chociaż takich jaki jest. W tym kraju to podłoże medyczne kieruje takim postępowaniem.

Jesli ktoś się spotyka z naciągaczami, lub masażystami ktorzy mają inne intencje, to przepraszam, ale ufam także intuicji samych pacjentek. Choc wiem że nie jest łatwo.

Jeśli ktoś przez lata praktykuje masaż leczniczy, to w pewnym sensie jest mu obojętne czy jest to masaz grzbietu, nogi czy biustu. Pacjent ma problem, konkretny problem i to pod tym katem dostosowujemy i wykonujemy masaż.

Przekonania? Ja też nie mam przekonania na co dokładnie może zadziałać np. Terapia Shiatsu (terapia bo w orginale to kilka technik, a nie jedynie masaż punktowy), bo nie wykonuję dziesiatek zabiegów tej własnie metody. Ale sa terapeuci którzy tym zyją i chętnie ich wysłucham. Dlaczego? Bo warto. Bo takie maja "specjalistyczne" doświadczenie. Bo ja akurat stosuję inne techniki.

Jesli miałbym się wypowiadac o masazu wpływającym na szybkośc biegania eskimosów podczas nocy polarnej, też bym do końca nie wiedział co powiedzieć. Przekonanie mam i logika mi mówi że lepiej po masażu bedą biegać, fakt, ale jak na razie miałem 2 pacjentów Laponczyków, kilku Indian i jeszcze kogoś. Badan nie przedstawie, bo poprostu nie mam w praktyce dojścia do biegajacych eskimosów.

Tak samo jest z większościa zabiegów fizjoterapeutycznych w tym i masażu. Niby wszystko wiemy, ale jeden po oczyszczaniu twarzy, kawitacji ma świetna, oczyszczoną twarz, a drugi 2 dni nie moze przyjść do siebie.

Znam kilku masażystów którzy w bardzo dużym stopniu są związani z medycyna estetyczną, czasem rozmawiamy o skutkach i wpływie masaży na tkanki miękkie. Są sytuacje iż sami do końca nie rozumieją jaka jest fizjologia tych zabiegów, dlaczego są skuteczne, ale maja doświadczenie. Nie porozmawiałbym sobie na temat rewitalizacji po porodzie masażysto pracujących na kardiologi.

Reasumując. Jesli na codzień masz pacjentów z danym problemem - a w moim mniemaniu dzisiaj defekty estetyczne, utrata jędrności ciała, nadwaga, itd. są powodem wielu frustracji, w takich czasach poprostu żyjemy - to mozna wyciągać konkretne wnioski.

Jesli w wolnorynkowej sytuacji pracujesz z pacjentami przychodzącymi dobrowolnie do ciebie z problemami np estetycznymi i możesz tym oczekiwaniom sprostać, to znaczy że są efekty i TYLE.

Drogie Panie po masażu biustu nie nalezy się spodziewac spektakularnych efektów, ale warto poszukać masażystę lub masażystkę która jest w temacie. Masaż + ćwiczenia działają, zaś alternatywą na spektakularne efekty jest jedynie plastyka.

Czy warto próbować? Myślę że tak, tak samo jak Wasi mężowie i chłopacy uczęszczają na masaże aby chocby nieco ukształtować brzuszek, zmniejszyć go, ujędrnić. W niewielkim stopniu na pewno sie poprawi.

No i ciekaw jestem (odwracając sytuację) - czy panowie i w tym przypadku przychodza na masaż dla satysfakcji "masazystek".