[tymczasowy97]

Opiszę swoją sytuację. Kilka dni temu wstawiłem posta na pewnej grupie na FB o poznawaniu partnera. Polubiło mi kilka dziewczyn, z czego z 1 się umówiłem i spotkałem 2 dni temu. Wszystko było ok, była bardzo atrakcyjna, miła, pochodziliśmy po galerii, potem do Maka, pogadaliśmy z 2 godzinki może, na końcu Ją odprowadziłem. Ja nigdy dziewczyny nie miałem, ale 1 raz rozmawiałem z dziewczyną tak szczerze i patrzyliśmy sobie w oczy. Na końcu rozmowy powiedziała, że jestem łagodny i nigdy bym jej nie skrzywdził oraz że umiem słuchać. Nie odważyłem się postawić 2 kroku. Ona przed spotkanie mówiła mi, żebym potraktował to nie jako randkę, ale jako luźne spotkanie. Co WAŻNE! Na spotkaniu wspominała, że była na jakiejś domówce i jakiś chłopak jej się spodobał, + mówiła, że na uczelni ma kilku chłopaków, którzy jej się podobają. Wyczuła w moich oczach, że poczułem się nieswojo w tym momencie. Dlaczego to powiedziała? Żeby wzbudzić u mnie zazdrość czy żebym nie starał się o nią?Dzisiaj przez telefon powiedziała, że chętnie ze mną będzie prowadziła kanał na YT + żebym na następne spotkanie przygotował trochę faktów z mojego życia i ona też przygotuje, żeby się lepiej poznać. Mam zamiar kupić jej kwiaty na to następne spotkanie ( myślę nad 1 różą, ale nie wiem czy to dobry pomysł ). Co do niej - jest artystką. P.S. Mam 20 lat
Bardzo proszę DZIEWCZYNY, co sądzić o tej sytuacji, myślę o Niej non stop. Bardzo zależy mi na tym, żeby dała mi szanse i żebyśmy spróbowali wejść w związek. Jak mam do Niej mówić, co kupić, jak się zachować, co myślicie o tej sytuacji? Z góry dzięki