[lollypop_girl]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88593840]Podobnie to u Ciebie wygląda jak i u mnie przed zabiegami. Widać, że masz powiększone żwacze.


To normalne - każdy z nas ma asymetrie (wszędzie na całym ciele). Niestety, selfie wyczuliły nas bardzo na asymetrie naszych twarzy, a ona jest normalna. Kiedyś przeczytałam, że powinnyśmy patrzeć na nasze dwie strony twarzy jak na dwie siostry - one się różnią - jedna kość policzkowa jest zawsze większa od drugiej, przez co jedna strona jest bardziej wypukła, a druga daje wrażenie bardziej płaskiej - tego przeciętny 'oglądacz' nie zauważa w ogóle, a co więcej - asymetria, paradoksalnie, przykłada się do naszej atrakcyjności i niepowtarzalności.

Jednak, faktycznie - żucie na jednej stronie po zabiegu mogło spowodować, że jeden żwacz szybciej 'wrócił' do siebie, przybrał na sile, i tym samym się powiększył. Po roku czasu od 1 zabiegu, zapewne wszystkie efekty Ci już praktycznie minęły. Zazwyczaj daje sie o kilka jednostek więcej na strone gdzie jeden z żwaczy jest mocniejszy/bardziej przerośnięty - dla doświadczonego lekarza, rzecz łatwa do skorygowania.[/QUOTE]




Dziękuję Ci bardzo za obszerne wytłumaczenie. Jestem już umówiona do swojego lekarza, na pewno jakoś to wyrówna. Jest pewnie tak jak piszesz- tylko ja zauważam tą asymetrię, ale tak czy siak jest ona dość spora. Nie miałam takiej przed wstrzyknięciem botoksu rok temu (obie strony były dość szerokie, a teraz tylko jedna). Muszę się też przyznać, że przez pewien czas po zabiegu miałam słabość do gum do żucia i przez miesiąc żułam codziennie To było takie moje małe uzależnienie od wielu, wielu lat. Na szczęście wróciłam na właściwe tory. Nie mogę się doczekać kolejnego zabiegu, bo efekt po pierwszym wstrzyknięciu był rewelacyjny i mocno zauważalny. Miałam upragnioną V-kształtną buzię.