[a-sea-of-honey]

Sama nie mialam nigdy specjalnych problemow ze swieceniem skory, wlasciwie tylko na czole i nosie . Czasami tez wyskakuja mi rozne "niespodzianki" na twarzy. Radze sobie z nimi przez oszczedne uzywanie kosmetykow kolorowych na twarz i sprawdzone metody pielegnacji bez "przedobrzania". Kosmetykiem, w ktory warto zainwestowac, jest dobry filtr przeciwsloneczny - nie wysuszy skory, a dodatkowo ja nawilzy. Oprocz filtra (teraz Bioderma, wczesniej L'oreal) uzywam 2 razy dziennie zelu myjacego Garnier Czysta Skora, jest dosc lagodny (mialam wczesniej pianke z serii Clean&Clear, ale po dluzszym uzywaniu przesuszyla mi twarz). Udalo mi sie tez znalezc niedrogi tonik AA Young, o ktorym juz wczesniej byla mowa. Raz w tygodniu robie maseczke aspirynowa - mozna o niej znalezc duzo informacji na kosmetycznym lub na biochemii. To cala moja pielegnacja, widze duza roznice od czasu, kiedy uzywalam tylko kosmetykow "dla mlodej cery".
Korektora uzywam tylko na "niespodzianki", jest to Maybelline Everfresh - zauwazylam, ze troszke wysusza wypryski. Na codzien uzywam tez pudru sypkiego, unikam prasowanych, bo bardziej je widac na skorze. Puder sypki latwiej nalozyc i daje delikatniejszy efekt. Wyprobowalam na razie L'oreal Translucide i Hean Mega Colour, ten pierwszy jest troche lepszy, bo jest niewidoczny na twarzy, a drugi to taki "sredniaczek". Efekt matowej twarzy utrzymuje sie dosc dlugo, zazwyczaj musze robic tylko jedna poprawke po poludniu i makijaz wytrzymuje do wieczora (przy czym na ewentualne imprezy zmywam makijaz dzienny i maluje sie "od poczatku"). Zauwazylam tez, ze skora jest w lepszej kondycji, jesli nie stosuje sie na nia kosmetykow kolorowych, kiedy nie potrzeba, np. podczas siedzenia caly dzien w domu lub na wakacjach w odludnym miejscu. Trzeba zachowac umiar i nie przemeczac skory, to na pewno ulatwia sprawe