Dot.: M jak Miłość część 7
Wiecie co? Ostatnio doszłam do wniosku, że w serialu strasznie brakuje mi takich pozytywnych świrów, wokół których zawsze kręciłyby się jakieś wesołe (nie zabawne na siłę), luźniejsze sceny obyczajowe. Takich ludzi, którzy pojawiając się gdzieś w towarzystwie, przynosiliby ze sobą radość, energię, trochę beztroski może. No i byliby przeciwwagą dla bardziej poważnych wątków. Rozumiem, że w życiu każdego człowieka czasami wydarzy się jakiś dramat, większy bądź mniejszy, ale naprawdę chciałabym, żeby chociaż kilka tego rodzaju postaci jeszcze kiedyś zawitało do emki. A wy jak uważacie?
|