Napisane przez chimay
W moim przypadku pomógł (a w zasadzie dalej pomaga, bo mam ten zestaw już rok i ubyła mi mniej niż 1/4).
Wyjściowy stan moich paznokci: rozdwajające się, kruszące, pękające, z reguły przy nich dłubię i jak nie mam pomalowanych, to bezwiednie obgryzam, do tego często dezynfekuję dłonie w pracy.
Wcześniej próbowałam:
-suplementów typu Merz Special, zestawy pokrzywa+skrzyp,
-odżywek w formie olejków i masełek (typu Tisane), ale nie mam do nich cierpliwości, poza tym, żeby je stosować, trzeba mieć gołe paznokcie, a jak mam gołe paznokcie, to zaczynam je obgryzać
-odżywek z formaldehydem typu Eveline, Nail Tek, Herome - albo pogarszały sprawę jak Herome, albo lekko poprawiały, ale po czasie płytka zaczynała źle wyglądać (skutki uboczne ze strony formaldehydu)
Japoński manikiur mi bardzo pomógł, efekty zobaczyłam po 2-3 tygodniach stosowania co 2. dzień. Na zabieg u kosmetyczki nie polecam iść, bo po jednym wątpliwe, że będą efekty, a raczej nikt nie będzie chodził co drugi dzień i płacił za zabieg 50 zł, skoro cały zestaw, który wystarczy na więcej niż rok, kosztuje ok. 80 zł.
Zresztą zabieg to jest zdecydowanie zbyt przesadzone określenie. To trwa jakieś 10 minut i jak ktoś sobie potrafi panzokcie sam obciąć i spiłować, to i z japońskim sobie da radę, bo to mniej więcej ten sam poziom zaawansowania manualnego.
|