[Miroku]

Napisane przez pseudofeministka

Oj trafilas w punkt z tymi uwagami

Ja tez podejrzewalam, ze moze to kwestia wilgotnosci powietrza, bo jak ogladalam pogode to mowili, ze jest baaaaardzo suche powietrze, a chyba w takich warunkach to zadna pielegacja nie pomoze. Wczoraj bylo goraco i sucho to wlosy byly przyklepane. Dzisiaj jest juz chlodniej i wilgotniej i wlosy juz nie sa przyklepane , wygladaja normalnie. Dopiero niedawno zrobilo sie goraco i nie powiazywalam tych okolicznosci ze soba

Moje włosy mają to do siebie, że im większa wilgotność powietrza tym lepiej wyglądają Nie znam pojęcia puszenie się włosów od wilgoci.
Ale im bardziej sucho na zewnątrz tym gorzej moje włosy reagują, robią się bez życia. Dlatego ja wtedy zwiększam silikony oraz humektanty plus częściej upinam, wtedy jest lepiej.



Dzisiaj pod nożyczki poszły 4 cm włosów, od stycznia schodzę z hendigo Mam ciekawe wrażenie, że odkąd nie kładę na głowę ziół to znacznie zmniejszył się mój katar alergiczny i jestem skłonna stwierdzić, że mam uczulenie na indigo

Ale coś w ostatnich miesiącach końcówki mi się bardzo niszczyły i nie umiem wskazać jednocześnie winowajcy-złe serum na końcówki/sięganie po pianki koloryzujące(różowe włosy nie chcą mi się odwidzieć, obecnie zatrzymałam się na maskach tonujących), w marcu inna niż zazwyczaj fryzjerka oraz inny salon(mogli mieć gorsze nożyczki)/nafta/codzienne suszenie(ale suszę głównie skórę głowy, końcówek długo nie traktuję ciepłem)?

Teraz jestem na etapie telenoweli z szukaniem serum do końcówek, nie mogę znaleźć tego jedynego, w każdym znajduję jakieś ale. Obecnie zaczynam olejek upiększający z Kallos i mam wrażenie, że mi włosy skleja