[pseudofeministka]

Napisane przez hasta_la_vista

Jasne, nie trzeba od razu całej drogerii mieć w łazience Dla mnie to też była (i czasem nadal jest ) długa droga prób i błędów, żeby znaleźć pasujące mi b/s

To powodzenia Niestety droga prob i bledow generuje sporo zalegajcych kosmetykow Ja juz etap wlosomaniactwa mam za soba. Wlosomaniaczka bylam juz z dobre 10 lat temu i wtedy udalo mi sie goarnac wlosy do perfekcji Niestety w 2018 roku (ja nigdy nie farbujaca wlosow) wpadlam na pomysl zeby rozjasnic wlosy, no i bujalam sie z tym problemem prawie 4 lata Wiec juz ten etap co lubia, a czego nie mam na szczescie za soba. Dlatego tez nie chce ladowac sie w kosmetyki, ktore pozniej beda mi zalegaly. Niby z jednej strony mamy ten nurt, zzeby produkowac jak najmniej smieci, a z drugiej strony coraz to wiecej roznych kosmetykow jest produkowanych, zeby coraz wiecej ich uzywac.