Dot.: Mąż maminsynek.
I chyba będzie. Pomyśłałam co tam przedstawię mu moja wizję małżeństwa i wiecie co ? Na wspomnienie o teściach znów doszło do awanturki. Potem jeszcze wypomniał, że po co ma być włączony laptop telewizor i telefon. Jak wyłączyłam wszystko stwierdził że telewizor przecież może być włączony. Potem dowalił się jeszcze raz o to samo. No już nie na żarty się wkurzyłam. Powiedział mi że jak mi się coś nie podoba to mogę wypier..... stąd. Ja stwierdziłam że jestem obywatelka drugiej kategorii tutaj, że czuje się jak wycieraczka, a ten z wielce bolejacym tonem zero koniec naszego małżeństwa (bo to już po 2 piwkach było) i wiecie co trochę może będzie boleć, ale chyba to koniec.
---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------
Zachowam resztki szacunku do siebie i spakuje sobie te skarpetki.
|