[evelkamakeup]

Witajcie..
Pracuje 7 lat w syfie zwanym budżetówką i powiem tak....kto tu nie był nie wie jak jest...wielu udaje, że tematu nie ma....a on zbiera coraz to większe żniwa....
Pracuję tak 7 lat i na podstawie ich mogę powiedzieć o tym parę słów....
Przełożony nigdy nie będzie cię oceniał po wynikach pracy....takich które oczywiście są wynikiem dla ciebie..np pomoc obywatelowi...prewencja.. .rozwiązywanie konfliktu...dyspozycyjnoś ć..koleżeńskość.... brak skarg na ciebie itd...
Tu liczy się lizanie dupy przełożonym a wynikiem jest mandat ...ile udało się w danym miesiąc nałożyć na biednych obywateli.....
Nie licz na premie, zasłużony awans, uczciwość, równe traktowanie i brak wszystkich elementów mobbingu.....bo się ciężko zdziwisz!!!!
Tak jest wszędzie w budżetówkach gdzie rządzi będzie rządzić sitwa ...!!!!!!
w Urzędzie Miasta
w Straży Miejskiej
w Policji
wszędzie tam gdzie pensje płaci ci tak naprawdę Państwo lub Miasto

Nie ma tu znaczenia
stan zdrowia nawet chwilowy jego brak to przestępstwo!!!
wykształcenie
przebyty wypadek w pracy
doświadczenie
dotychczasowe osiągnięcia
brak konfliktów

tu liczy się kolesiostwo!!!!! tzw układy, układziki...donosicielstw o....

a jakie wy macie doświadczenia ?
moimi chętnie się podzielę gdyż niestety mój pracodawca zmusił mnie swym zachowanie do ostateczności czyli ...............Sądu Pracy-(!!!