[Paprotka_]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;86985910]5-7 lat różnicy u dorosłych ludzi jest absolutnie bez znaczenia i nie ma o czym gadać.
Zresztą nawet jak jest większa i dalej dotyczy dorosłych ludzi - patrz wyżej.[/QUOTE]


Też tak myślałam. A jednak jak w jakiejś rozmowie wypłynie temat wieku i wychodzi, że jestem starsza od męża "AŻ" o 5 lat, to zwykle słyszę "nooo, to nieźle". Tylko nie wiem co "nieźle".

Moja mama, zanim poznała mojego TŻ, to też mi powiedziała, żebym się zastanowiła co robię. I ja chyba do końca nie byłam też wolna od stereotypów, choć wydawało mi się inaczej. Zanim zostaliśmy parą, znaliśmy się rok na stopie koleżeńskiej, a i tak żeby z nim zamieszkać potrzebowałam 3 lat (on był gotów po roku) i zastanawiam się czy to nie wynikało właśnie z ukrytej z tyłu głowy obawy, że przecież on jest tyyyyle młodszy.