[MadameAmbra]

Napisane przez 123maja123

Dzisiaj wychodząc z mieszkania zauważyłam sąsiada, który mieszka na przeciwko. Widziałam go tam po raz pierwszy, ale miał klucze więc mogę się domyślać, że to jakiś student, który chwilowo tam mieszka. Zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Jeden z przystojniejszych facetów jakiego kiedykolwiek widziałam. Powiedziałam mu "dzień dobry", a trzymając drzwi wyjściowe wysłałam mu uśmiech, na który odpowiedział równie szczerym. Obawiam się jednak, że ponownie szybko go nie zobaczę. Mieszkam w tym mieszkaniu któryś rok, a widziałam go po raz pierwszy. Czy myślicie, że dobrym pomysłem było by podrzucenie jakiejść czekoladki, albo ciasteczka z karteczką "Na umilenie dnia dla Pana z parasolem" (miał ze sobą parasol). Zobaczymy czy załapie tą grę. Od razu przypomniał mi się wątek z "Amelii".
Co myślicie o tym?

Oj, kiepsko to widzę Lepiej żeby to on Ci podrzucił te ciasteczko