Re: psina
Psy towarzyszyły mi od dzieciaka - przewinęło się ich sporo, niektóre brane za szczeniaka, inne już jako dorosłe, jednak wszystkie rozniańczyłam. [img]icons/icon7.gif[/img]
Stawały się niemożliwymi, słodkimi przychlastami. [img]icons/icon10.gif[/img]
I wszystkie były kundelkowate.
A z tym wyżłem masz rację - odpuścimy sobie. [img]icons/icon7.gif[/img]
|