Dot.: Złap coś nowego i niedrogiego-Lumpeksy - nasze łowy i zdobycze cz. część XI
Muszę podzielić się z wami moim NAJDZIWNIEJSZYM lumpeksowym odkryciem... Parę miesięcy temu będąc w lumpku zawędrowałam do "kącika różności". Wzięłam do ręki kartonik z czymś co sądziłam okaże się kocem elektrycznym (akurat przydałby mi się). Wyobraźcie sobie jakiego szoku doznałam gdy już trzymając ową zdobycz w ręce przyjrzałam się opakowaniu i to co brałam za elektryczny koc okazało się być.... gumową lalą! I to nie taką byle jaką! Według informacji na kartonie lalka była "naturalnej wielkości, z naturalnym w dotyku owłosieniem.." dalej nie czytałam, rzuciłam karton z powrotem na półkę i szybko uciekłam. Całe szczęście, że nie wyciągnęłam jej z kartonu
|