[RunRunRebel]

Napisane przez Zorzoli

rozwiniesz temat?

Ja chyba nikogo specjalnie zaburzonego nie spotkałam. Jedynie niezdecydowane męskie ciepłe kluchy albo facetów nastawionych głównie na seks udających nawet chęć wejścia w związek byle by iść do łóżka.

Na Tinderze połowa sparowanych facetów nawet się do mnie nie odezwała. Bez względu na to, czy napisałam wiadomość jako pierwsza czy czekałam na ruch z ich strony. Jak już ktoś podjął rozmowę, to ciągnął ją w nieskończoność i do znudzenia. Ileż można pisać? Ileż można odpowiadać jednym wyrazem? Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć facetów, którzy byli w stanie poderwać mnie rozmową. Pisałam też z dwoma obcokrajowcami (z Hiszpanii). Oczywiście każdy pytał o znajomość języka angielskiego, ale w obu przypadkach szybko okazało się, że tylko ja tym angielskim władam, a ich odpowiedzi ograniczały się do obrazków. Reszta to tak jak napisano wyżej "faceci nastawieni głównie na seks udający nawet chęć wejścia w związek byle by iść do łóżka". Raz się solidnie nacięłam i trzeba było lizać rany. Moje doświadczenie mówi mi, że bardzo ciężko jest poznać kogoś sensownego za pomocą internetu. Trzeba mieć dużo cierpliwości i szczęścia.

EDIT: zapomniałam jeszcze o klasyku facet-erotoman. Ja też lubię seks, ale jak ktoś na powitanie rzuca mi już tysiąc aluzji albo bez skrępowania opowiada o swoich WYMAGANIACH dotyczących tej strefy to jednak nie ma u mnie szans.