2020-02-21, 08:57
|
#2244
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 885
|
Dot.: Panny Młode 2020 cz. II
Cytat:
Napisane przez Ashya_
Boże dziewczyny jutro mam jechać oglądać kiecki a w środę mnie rozłożyła gorączka 39 stopni, l4, wczoraj caky dzień taki katar że nos mam cały czerwony i tonę w stosie chusteczek, ciekawe co dzisiaj będzie ale już widzę jaka jutro będę pełna sił, wigoru, pięknie umalowana, świeża do mierzenia kiecek... Jeszcze mam okres dostać na dniach więc pewnie dostanę w drodze do salonu... Ehhh nic mi się nie spodoba
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
Współczuję. Zawsze można umówić się jeszcze raz i wtedy decydować.
Cytat:
Napisane przez pandemonium4
Ja też ją trochę rozumiem, bo moja niewiara niejako poddaje w wątpliwość jej wiarę, która Jet dla niej dużym wsparciem.
Moim zdaniem wierzący rodzice nie powinni czuć porażki, ponieważ byłam wychowana w wierze, ale bez prania mózgu. Nie powinni sobie niczego zarzucać, spełniali swoją obietnicę, ale ja jako dorosła osoba po prostu doszłam do własnych wniosków i mam do tego prawo. Przecież Bóg daje wolną wolę i ja z niej korzystam.
Dla mnie to nie jest świadome życie w grzechu, bo nie uznaje tego za jakiekolwiek przewinienie. Ale nie chce rozkręcać wątku o wierze, bo ja szanuję i popieram wiarę innych, nie próbuje jej podważać. Cieszę się, że czują takie wsparcie i nigdy nie chwaliłam się swoim odmiennym zdaniem rodzinie. Jednakże bardzo bym chciała, żeby moje poglądy były tak samo szanowane w drugą stronę, bo nie wyrządzam nikomu żadnej szkody.
Uważam, że rodzice powinni cieszyć się szczęściem swoich dzieci, a nie szukać dziury, bo mam inne poglądy i tak ciężko im to zaakceptować. No ale co zrobić, po prostu jakiś czas jest mi przykro i żałuję że robię dla nich przyjęcie weselne, skoro się nie weselą, a potem zapuszczam weselną playlistę i mi przechodzi. Chyba będę mówić na temat ślubu jak najmniej rodzinie, a zamierzam wytańczyć i wybawić się za wszystkie czasy z przyjaciółmi i bliskimi znajomymi.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
Ja nie powiedziałam, że krytykowanie i narzucanie decyzji jest ok.
Ale jak najbardziej rozumiem jak rodzice powiedzą wprost, że boli ich dana decyzja i nie potrafią się z nią pogodzić. Narzucanie, mówienie że to beznadziejny pomysł i wymuszanie zdania nigdy nie jest ok.
Jeśli oni rzeczywiście się nie cieszą na Twój ślub w takiej formie nie widzę powodu na udawanie że jest inaczej, żeby sprawić Ci przyjemność. Też nie robisz czegoś wbrew sobie żeby uszczęśliwiać innych. Ty masz do tego prawo i oni również. Przykro mi że się nie dogadujecie
|
|
|