Biale drzwi to koszmar. U nas są takie ( stare, jeszcze , z 20 lat mają, ale już z tego tworzywa bo tanie były, nigdy nie ma kasy,żeby wymienić), jedyny plus to wlasnie ta intymność, co Rejcz pisze. Ale domyć toto, to jes koszmar. kilka razy w roku tzreba szorowac porzadnie, a przy klamkach....
U ciotki były biale , drewniane, dwuskrzydlowe, no to je z tej warstwy farby oskrzybali i jest takie poprzecierane, zalakierowane stare drzewo. i to już jest super
A wogle to dostałam dzis dziwną propozycje, ale i tak nie skorzystam
Chociaz moze powinnam
Popitalam sobie do miasta w poludnie. A że moj zlom odmówil wspolpracy, to polazlam na przystanek, stoję sobie jak przysytalo na grzeczną dziewczynę i czekam na autobus. Sama. I sobie podjerzdza auto spore, cerwone ( kolory rozrozniam). Jakaś lalka szybę otworzyła i dzień dobry. No to ja grzecznie to samo. I pyta, czy do K.... jadę. Ja no tak...to my pania podwiezemy bo też jedziemy
Ja
ale doobra, szybko się ogarnęłam, zlapalam za klamkę i - no to super
Prowadzil facet starszy od dziewczyny o jakieś 20 lat na oko, ta jakieś szpargały, teczki mapki na kolanach....no i zagaduje gościu ostro.
- a co się tu dzieje w okolicy, co slychac
- ja znowu
- ale co pan chce, rozrywka, polityla, ploty, się wyjąkalam
- a no cokolwiek z okolicy
- a...jest pan zboczeńcem a tap ani to wspolniczka co
Oboje w śmiech
jakies dziennikarze z regionalnej gazety , chyba ledwo przędącej :brzydal
Po 15 km goścu zaproponował mi wspólpracę/pracę( źe niby jak umiem pisać to bym mogła coś dla gazety czasem, z lokalnych ciekawostek, boszzz...nie widział moich postow na Wizażu
) , dal wizytówkę i wogle, stwierdził,że jestem mocno wyszczekana, tak jak lubi
:
W. stwierdzil,że to jakiś mierny sposób na podryw, albo coś inne podejrzane i jeszcze gorsze
Ale sprawdziłam, gazeta faktycznie istnieje
Nie żebym miała zamiar coś z nimi, ale...tak jakoś mi to nastrój poprawiło