[carolinascotties]

Napisane przez MamaJulii

tak,ale to zabrzmiało jak jakaś ostateczność. przecież musimy stawiać czoła problemom, nawet jeśli dotyczą naszych dzieci - i nie zakładac z góry najgorszego czarnego scenariusza.

zgadza się...ale to nie zmienia faktu, ze takie rodzicielstwo jest inne - szczególne, że pojawia się w nim troska - nie o to, czy dziecko nie wpadnie pod samochód, czy jakie studia wybierze...ale jak sobie da radę bez nas... jak potoczą się jego losy, kiedy zostanie samo... kiedy będzie wśród obcych... ja to rozumiem..to wielkie wyzwanie...

Pellagrinio - co do tych, ktorzy oddaja dzieci bardzo chore...nie oceniam ich, jako potwory... rozumiem, ze są ludzie, którzy zwyczajnie nie radzą sobie z tak trudną sytuacją i mają świaodmość, że nigdy sobie nie poradzą... i nie sadzę, żeby nie mieli z tego powodu wyrzutów...