[sQuaara]

ja raz ogladalam prace i musialam byc na 11... caly dzien z zycia wyjety. dobrze ze praca jest jaka jest i zdalnie da rade to nie musiałam brac urlopu

spoko ja od 2 lat (3podejscia) zdaje CIT...
w zasadzie ostatni raz bylam w listopadzie 2015... pozniej wesele, kontrakt w UK, ciąża i mi przepadły 3 sesje... na wiosne na jeden termin tez chyba nie ide bo to taka sztuka dla sztuki jak znów nie zdam to kolejne na jesien... wiec czekam do jesieni...

a wczesniej od wrzesnia2013 do listoada 2014 zdałam 5 egzaminów... a CIT który umiem, rozumiem i w ogole nawet lubie mecze na maxa... tzn mecze drugą cześć bo caly czas trafiam na prawo miedzynarodowe.. marzy mi sie termin z rolnym albo lesnym

i ten CIT ogladałam, najgorsze ze z egzaminu wyszlam przed czasem, pewna siebie ze zdałam... no nie zdałam. jedno zadanie zamiast 30pkt to tylko 5... konsultowalam to ze swoim działem podatkowym, przeczytalam tone internetów, pojechalam zobaczyć czy może coś pomieszałam, zle opisałam, zle przeczytałam zadanie. no nic z tego. uwazam ze moja odpowiedz jest dobra. napisalam odwołanie jak to zrobilam, na podstawie jakich aktów wg mnie jest dobrze i czy mogą zernąć jeszcze raz. szanowna komisja twierdzi ze nie zrobilam tego dobrze...
i ja nadal nie wiem jaka jest dobra. dadzą to jeszcze raz i ja jeszcze raz napisze to samo...

ja rozumiem ze mogą siegać po jakie akty prawne spod ziemi, ale mogliby mówić jaka jest poprawna odpowiedz i dlaczego to by sie przyczynili torche to mojego rozwoju...