[martaakow]

Napisane przez chimay

Czasem tak, czasem nie. Bardzo długo mieszkałam w wynajmowanych mieszkaniach z obcymi ludźmi, w mieszkaniach wynajętych tymczasowo przez pracodawcę, więc mam mocno zakorzeniony nawyk nie chodzenia boso zwłaszcza w pomieszczeniach takich jak łazienka.
Po prysznicu nie wsadziłabym stóp w zakryte, szmaciane czy skórzane buty, bo nawet po osuszeniu skóra jest wilgotna, a po nakremowaniu tym bardziej potrzebuje kilku minut, żeby była sucha, a ciężko jej wyschnąć opakowanej w zamknięte kapcie.

Czy ja wiem...
Ja po wytarciu się robię jeszcze troche rzeczy w łazience, które zajmują mi dobre kilka minut. Stoję przy tym boso na dywaniku. Wtedy stopy są w stanie mi całkowicie wyschnąć i dopiero zakładam kapcie.
Właściwie to dużo mniej przyjemne jest dla mnie stanie w mokrych klapkach. Bardzo tego nie lubię we wszystkich publicznych prysznicach, kiedy to myję się w klapkach i później w takich chodzę przez jakiś czas.
A smaruję się i tak dopiero w łóżku przed spaniem, bo nie lubię czuć tej śliskości w ciągu dnia.