[Anaitis]

Ja od lat wielu jestem największą chyba fanką eyelinera na świecie! Używam go każdego dnia, bez niego czuję dosłownie naga. Kolejne pojemniczki, buteleczki i wariacje kolorowych linerków i pędzelków walają mi się po wszystkich szufladach i torebkach
Dlatego też przez wiele lat sądziłam, że eyeliner wystarczy.
Niby tak, ale...
Ja po prostu jakiś czas temu OSZALAŁAM na punkcie rozświetlacza i zakochałam się w nim tak samo jak w eyelinerze. Choć ogólnie jestem typem kolekcjonera kosmetyków, to uważam, że
dobrze wyregulowane i naturalnie podkreślone BRWI + rozświetlone łuki brwiowe i powieki ruchome + wyciągnięta "kocia" kreska ZAWSZE robią robotę ! Uwielbiam.
Do tego jeśli się dobrze wyśpimy i mało martwimy, więc mamy błyszczące oczy z natury i wypoczętą cerę, to możemy świat zwojować!!!