Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Przyjaciółka mojego faceta..
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-06-04, 15:27   #1
Alexis___
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 6

Przyjaciółka mojego faceta..


Witam, piszę bo chciałabym spojrzenia na chłodno osób, które widzą sprawę obiektywnie.
Mój mężczyzna ma przyjaciółkę od lat szkolnych, był w niej w tamtym czasie zakochany ale ona nigdy nie dawała mu żadnych nadziei. W życiu dorosłym kontaktowali się sporadycznie, zazwyczaj jak ona była wolna, później wiązała się z kimś i kontakt słabł. Pojawiła się znowu około rok temu - znowu po rozstaniu z facetem. Na początku nie było tak źle, spotkali się może ze dwa razy, oczywiście wiedząc że to 'ta Asia' poczułam się zagrożona. Na początku nie zgadzałam się na ich spotkania ale po rozmowach i zapewnieniach, że on traktuje ją jak siostrę stwierdziłam, że ok, nie będę trzymać kogoś w złotej klatce.
I się zaczęło, wiecznie ze sobą pisali, ona mu się zwierzała dosłownie ze wszystkiego, on jej wysyłał zdjęcia co robi, ogólnie to robił to przy mnie np. byliśmy na wycieczce to on zamiast ze mną cały czas z telefonem i z nią pisał lub będąc ze mną na zakupach oglądał dla niej buty... Oczywiście znowu były kłótnie no bo jak można spędzać czas ze mną jednocześnie spędzając go z kimś innym? No ale ja wymyślam, to jest jego siostra, nic ich nie łączy nie łączyło i ja go ograniczam. Na całe szczęście znowu kogoś poznała i na parę miesięcy był spokój - widywali się czasami, czasem też pisali i to byłam w stanie zaakceptować.
Aż do teraz - znowu się rozstała, tamten facet ją źle potraktował, oprócz tego miała poważniejsze problemy i mój mężczyzna jak ten rycerz na białym koniu stwierdził, że musi ją uratować. Jak się raz sprzeciwiłam bo cały wieczór siedział i z nią pisał to usłyszałam coś na kształt, że jestem nieludzka, ona ma tyle problemów i on jej musi pomóc. Zaczęli się spotykać bo ona jest smutna, od tego jest przyjaciel - w chwili obecnej chodzą razem na rolki, na zakupy, na spacer, na dłuższe wycieczki. Przez koronawirusa oboje mieli wolne, a ja pracowałam i za każdym razem jak byłam w pracy oni gdzieś byli razem. Jak powiedziałam, że to już jest przesada to usłyszałam, że to ja jestem nienormalna i że każę mu siedzieć na dupie w domu jak w klatce. Jak się nie widzą to cały czas ze sobą piszą... Dzisiaj pojechali razem w góry, dziwnym trafem akurat jak ja nie mogłam, miała jechać jeszcze koleżanka ale dziwnie rano zrezygnowała. Propozycja czy jadę padła ale do wyboru był tylko dzisiejszy dzień i żaden inny niż dziś nie może być mimo, że nie mogę no i znowu kłótnia. Wręcz mi powiedział, że robię mu na złość i specjalnie chce mu dzień popsuć, a ja tylko powiedziałam, że mi przykro i że nie podoba mi się że to z nią robi wszystkie przyjemne rzeczy.
Powiedziałam mu, że mi taka forma przyjaźni z inną kobietą nie odpowiada, niemalże wyłączność no ale wyszło na to, że się czepiam i chcę go wręcz ubezwłasnowolnić... Więc ustąpiłam i pojechał w te góry. To normalne że przyjaciele spędzają ze sobą miło całe dnie? Wieczór mogliśmy mieć dla siebie ale on nie wie o której wróci...
On jej bardzo żałuje bo z niej jest dobry człowiek, świetna kobieta i spotyka ją taki los. Obawiam się, że ona zawsze mu się będzie podobać i zawsze będzie ją jakby podziwiać ale dopóki ona nie wykazywała żadnych chęci i nie widziała w nim potencjalnego partnera to układ był jasny. A teraz ona ma parę nieudanych związków za sobą, problemy, zbliżającą się 30-stke, nigdy go nie chciała ale może w końcu zobaczyła w nim faceta.. on jeszcze wszystko robi tak żeby widziała jaki jest dobry...
Najbardziej przemówił do mnie fakt, że powinien wziąć moje zdanie pod uwagę, kłócimy się przez nią, nie zabronię i nie zabroniłam mu kontaktu z nią ale on się zachowuje jakby to z nią był w związku, a nie ze mną.. Zaczęłam się przy nim źle czuć, to się odbija na relacjach i taki jedzie z nią w góry i widzi, że w przeciwieństwie do mnie kobieta może być wesoła, że może być fajnie... Jesteśmy razem 5 lat i po poważnym kryzysie mieliśmy coś odbudować.
Przepraszam, że taki długi post, chciałam to jakoś nakreślić i przy okazji się trochę wygadać... Co o tym sądzicie?
Alexis___ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując