Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie po 7 latach, proszę o rady.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-07-08, 10:16   #21
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie po 7 latach, proszę o rady.

[QUOTE=kubapa;86973178]
Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Jedyne co możesz zrobić, to dać lasce spokój.

Jest szansa, że zatęskni.

Ale z mojej perspektywy - pierwszy facet, pierwszy związek, i od razu zaręczyny i ślub. Też bym miała mętlik w głowie. Zaczęliscie być ze sobą bardzo młodo, młodo też zamieszkaliście ze sobą. Może ona stwierdziła, że to za dużo, że chciałaby poznać życie singielki, poznawać innych facetów, innych ludzi, bez burczącego chłopaka obok (ja cię rozumiem, sama nie lubię obcych i bardzo trudno mi nawiązać z kimś relację, też jestem raczej mrukiem).

Ja bym sobie na twoim miejscu odpuściła





Zaczęliśmy być ze sobą młodo i dużo przeżyliśmy razem, przyjechaliśmy cała Europę wzdłuż i wszerz. Szybko razem zamieszkaliśmy prawda ale obaj uważaliśmy to jest nasza pierwsza i ostatnia miłość. Wcześniej była podobna sytuacja ale po miesiącu do mnie wróciła wtedy jednak chodziło bardziej o sprawy łóżkowe (delikatność) nijezeli te które teraz wymieniłem i sama przyznała, ze nie chodziło znowu o to samo.

Co prawda zapomnailem dodać w jej argumentach pojawił się tez argument dot. mojego podejścia do pracy (często się spóźniałem czy nie szedłem do pracy jak mi się nie chciało) mogłem sobie na to pozwolić z racji na stanowisko jakie obejmuje i nawet moja nieobecność w pracy nie powoduje tak naprawdę niczego. Dodam ze tylko ja pracowałem przez te całe lata a ona nie dodatkowo dziennie studiuje i pracuje na niecałe pół etatu. Mówiła, ze nie chce mieć faceta, który ma takie podejście do życia mimo tego ze finansowo na to mogliśmy sobie pozwolić (wiadomo jeszcze studiujemy wiec głównie moi rodzicie jak i jej pomagali na finansowo) chodziło jej niby o to ze jak pojawi się dziecko to ona myśli ze ja dalej miałbym takie same podejście do pracy i życia oraz prowadzenia auta...





Wiele razy powtarzała, ze ona nie ma porównania do nikogo innego i może dlatego mnie tak potraktowała, ze może jakby z kimś była to bardziej docenilaby moje zachowanie i to jak się o nią trszoczylem. Odbieram to tak jak napisał ktoś wyżej ze chce kogoś poznać i jak się nie uda to będzie mogła wrócić do mnie. Obiecała mi jednak, ze przedtem jak zacznie się z kimś spotykać czy cokolwiek to powie mi prosto w twarz czy mnie kocha czy nie.

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Warto tez dodać, ze teraz jak już nie jestesmy razem usłyszałem od wielu znajomych, ze złe byłem przez nią traktowany, odzywała się do mnie często przy znajomych gorzej niż do psa tak sami powiedzieli. Chodzi tutaj o to ze łatwo się na mnie denerowowala przez dziwne rzeczy np. potrafiła powiedzieć coś niemiłego jak chciałem nalaozyc jakaś pstrokata koszule czy jak zamówiłem sobie coś droższego w restauracji...



Każdy z was tutaj mówi, ze mam się do niej nie odzywać, dać czas na przemyślenia i możliwe ze do mnie wróci. Ja chyba nie jestem w stanie dać sobie rade z tym wszystkim, jest bardzo ciężko. Cały czas jedne o czym myśle to ze życie zawaliło mi się pod nogami i chciałbym z nią chociaż chwile porozmawiać, tak żeby do mnie wróciła... proszę o pomoc
No ale jak my mamy ci pomóc? napisac do niej, że przezywasz i żeby do ciebie wróciła?
No mowie - dziewczyna tak naprawdę od dzieciństwa, bo 17 lat to jeszcze dziecko, nastolatka, była w związku. Co z tobą miała przeżyć to przeżyła, ty się przez ten czas zmieniłeś, ona też - to normalne.
Spedziliscie razem kupę czasu, przyjemnie, miło... I to trochę za dużo. Jakoś tak mi się wydaje, że zaręczyny były dla niej momentem przełomowym - byłeś jej jedynym facetem, może chciała spróbować innego życia. Samotnego, albo może z kimś innym.
Po prostu sobie odpuść, wykasuj jej numer, zablokuj wszędzie.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez tinkerver2
Czas edycji: 2019-07-08 o 10:18
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując