[_Marta_M_]

Napisane przez Heledore

Jeśli faktycznie tak jest to nie rozumiem dlaczego ktoś tam jedzie rodzić z własnej woli i dlaczego nikt jeszcze skargi nie pisał.
A w przypadku dużej śmiertelności noworodków (która ogólnie w pl jest bardzo niską wiec to miejsce pewnie się wyróżnia) to powinny się odpowiednie służby z urzędu tym zainteresować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też tego nie rozumiem. Moja znajoma rodziła w tym opisywanym przeze mnie szpitalu, a miała wywoływany poród, więc równie dobrze mogła sobie pojechać do wiekszego miasta, do dobrego szpitala ze świetną opieką.

W ogóle z tego co kojarzę to jak dziecko umiera przy porodzie to się tym służby interesują (podobnie jak przy samobójstwach), ale pewnie z reguły wszystko spada na źle przebiegający poród, na co osoby asystujące nie miały wpływu i umarzają/odmawiają wszczęcia postępowania. Często w takich sprawach jest słowo przeciwko słowu - a mamy w tym kraju przecież domniemanie niewinności i to, że jakaś babka twierdzi, że ktoś np. kładł się jej na brzuchu żeby dziecko wycisnąć nie oznacza, że tak rzeczywiście było, jeśli nie ma nic w papierach (a nikt przecież nikt nie wpisze, że zastosowano ten manewr), ani nie potwierdzą tego osoby obecne przy porodzie (a nie potwierdzą znając życie).

Przy procesach cywilnych też nie jest łatwo, bo musi w takich sprawach być opinia biegłego lekarza, a oni wszyscy czują duża solidarność i naprawdę musi być jakiś hardcorowy przypadek, żeby biegły stwierdzil, że doszło do błędu w sztuce.
Znajoma mi opowiadała o sprawie, w której reprezentowała kobietę twierdzącą, że lekarz rzucił jej się na brzuch w trakcie porodu wywołując tym straszne pęknięcia i w efekcie już po połogu okazało się, że zrobiła jej się przetoka pomiędzy pochwą a odbytem....biegły stwierdził, że to mogło być od rzucenia się na brzuch, ale nie ma żadnego dowodu na to, zresztą ten manewr jest zabroniony, więc jego zdaniem jest to niemożliwe. Stwierdził, że przetoka mogła powstać też np. od tego, ze babce się w połogu seksu analnego zachciało :O no i co, sąd oddalił powództwo, bo nie udało się wykazać, że do wszystkiego doszło z winy personelu....w papierach nic, personel twierdzi, że nikt czegoś takiego babce nie zrobił tylko ona sobie wymyśla, żeby wyciągnąć kasę, biegły na podstawie dokumentacji itd uznał, że nie można wskazać dokładnej przyczyny powstania przetoki i sprawa przegrana...