[maladaga]

Wyniki testu L'oreal najpierw wprawiły mnie w zdumienie , a teraz po prostu jest mi przykro. Tak wiem , to tylko kosmetyki które mogę sobie kupić sama , ale chodzi mi o zwykłą uczciwość , czuje się ( i nie tylko ja patrząc jaka jest burza na Insta i na innych portalach w których na forum dyskutuje się o testach ) zrobiona w przysłowiową gruchę. Miało być 600 testerek - czyli na mój rozum 600 różnych osób... A tu się okazało , że są osoby które dostały po 2 lub 3 zestawy , to jest absurd. Po prostu. Może i do testów dostaje się przez losowanie ale ktoś nad tym na pewno czuwa. Wiele dziewczyn czuje się pokrzywdzone - ja też. To nie jest żadna zazdrość. Po prostu mi przykro , nie dlatego , że nie wygrałam , bo mogę sobie wszystkie to produkty kupić sama , ale 600 testerek to dla mnie 600 testerek i tyle.


Są osoby które testują naprawdę dużo mimo , że nie ma testera optymalnego , aż dziw , że jednej osobie pasuje dosłownie wszystko co do testów jest dostępne. Nie dziwie się żadnym krytycznym głosom


Jaki sens ma aktywność i szczerość ? Jaki sens pisania recenzji ? Jaki sens testów ? Przecież większość z nas jest zniesmaczona i zniechęcona do kupna tych produktów przez takie akcje , i testy osiągają odwrotny skutek.


Warto dyskutować dlatego się wypowiadam. To naprawdę przykra sytuacja