Dot.: Randki przez Internet cz. 4.
Ale burak ! Jak już szedł do baru to faktycznie mógł zapytać, czy Ci coś też przynieść 😅 Swoją drogą zdarzyło mi się, że facet się upierał, że zapłaci, ale potem się zachowywał, jakbym była zadłużona. W sumie mam wrażenie, że to jest jeszcze gorsze, bo może wcale nie mam ochoty się z nim umówić jeszcze raz albo po prostu chcę mieć kontrolę nad swoimi wydatkami, a nie, że ktoś potem będzie żądał, żebym teraz ja pokrywała rachunek i nie będę w sumie miała wpływu na to, jaki ani kiedy. A z tamtym kolesiem następnym razem przy barze (bez wcześniejszej konsultacji ze mną, chociaż to był jego pomysł, żeby wyjść do pubu) zaczął mówić, żebym teraz ja zapłaciła za nas dwoje. Też się poczułam bardzo niezręcznie, bo w końcu jak zapraszam w gości kogoś do siebie i poczęstuję kawą i ciastem to nie zakładam, że ktoś jest zadłużony i nastepnym razem w kawiarni teraz on ma płacić za mój sernik :p
|