[mylady21]

Napisane przez Limonka2738

Pracuję w trzech miejscach.


Na umowę o pracę (moje główne źródło dochodu) - nie ma możliwości home office, ale jestem zwolniona ze świadczenia pracy z zachowaniem 100% wypłaty.


W rodzinnej firmie za "darmola" - nie ma możliwości home office, pracownicy zwolnieni z obowiązków, zachowane wynagrodzenie 100%. Ciężko, ale mamy środki na funkcjonowanie awaryjne.



Na umowę zlecenie (dodatkowo) - nie mam możliwości wykonywania pracy, nie płacą mi.


Bardzo to ciężka sytuacja... Zwłaszcza dla mniejszych firm, które nie działają zbyt długo na rynku. Trochę januszowe kazać pracownikom wybrać urlop... Ale z drugiej strony, jeśli w innym przypadku trzeba by zamknąć firmę i ich zwolnić. Naprawdę nie zazdroszczę pracodawcom, usługodawcom, pracownikom.


Nikt nie jest winny temu, że mamy pandemię, ale ktoś zapłacić za to musi.

Mam kolezanke, ktora kilka lat pracowala na otworzenie gabinetu kosmetycznego. Wlozyla wszystkie oszczednosci w to i otworzyla 2 tyg temu.
Jesli jej biznes upadnie, oznacza to zapewne , ze nie ma smykalki do interesow