Ja dziś byłam na wizycie i właśnie miałam doklejane zamki na siódemki.
Dziś pierwszy raz po wizycie się popłakałam. Miałam takiego doła... Założyła mi łańcuszek zamiast gumek i miała tylko biały kolor do wyboru. Wg mnie wygląda to okropnie, białe gumki albo biały łańcuszek, od razu nasze zęby wydają się bardziej żółte i tak szybko się brudzi... No ale ok, nie ma wyboru to nie ma. To tylko kolor, który wygląda idiotycznie. Ale najgorsze, że założyła mi też taką gumę (?) nie wiem jak to się fachowo nazywa. Łączy (nad językiem, pod górnym podniebieniem) dwie siódemki, żeby zlikwidować zgryz przewieszony. Wbija się w język, seplenię jak nie wiem, nie mówię sz, cz, ć, ś a pracuję i studiuję kierunek, na którym codziennie muszę mówić i czytać na głos... Nie potrafię w tym jeść.
Dławię się, zostaje na tym jedzenie. Ja wiem, że to minie. Że trzeba. Wiem, że zacznę mówić lepiej jak będę ćwiczyć codziennie na głos, że obtarcia przejdą, że ból przejdzie, że nauczę się jeść, ale naprawę jest mi tak smutno dziś, a jutro mam urodziny.
Pierwszy raz złapałam takiego doła w czasie leczenia. Samoocena -10.