Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-06-16, 07:28   #3367
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.

Cytat:
Napisane przez serena.avon Pokaż wiadomość
Rece opadaja... Ech...

Z tego co wiem sa tez preparaty z jezowka przeznaczone dla dzieci sprobuj! Do tego witaminy, duzo jogurtow naturalnych, jakis tran, hartowanie i daj Boze pomoze... A jesli nie to juz sama nie wiem... Czasem niestety tak bywa, ze ma sie chorowite okresy w zyciu - moj brat bardzo chorowal jako dziecko, ja w wieku szkolnym ( przeszlam w zyciu dwa zapalenia oskrzeli, jedno pluc i mnostwo mniej powaznych schorzen). Nic nie pomagalo, ani domowe sposoby, ani leki, ani homeopatia, ani banki, nic. W koncu jakos samo przeszlo.☠
Z takich naturalnych srodkow wspomagajacych odpornosc najbardziej polecalabym jezowke i tran.
Powodzenia w nauce
serena moze pomozesz ?rano obudził sie ponownie z gilem (juz zielonym)pomimo mojego zakraplania itp.oraz z suchym tzw''przedkrtaniowym ''kaszlem...zawsze jest to samo on ciagle choruje na gardło ,nie na pluca itp dałam mu prawoslazowy syrop,neosine,i pulneo....wiecej pomysłów nie mam(znasz jakies środki na krtan?oprocz dipherganu bo to juz podaje w skrajnosci przed wezwaniem karetki)...szyk uje mi sie kolejny tydzien siedzenia w cztererch scianach...jak jest chory to nawet na dwór mi sie nie chce z nim wyjsc bo jest marudny i nie mam cierpliwosci ,dzis juz musze wyjcs...jakies zakupy zrobic
jutro juz zapowiedzialam tz ze jak wroci ze zlecenia to jedziemy do pana .ER (to ten koń)bo zaczyna mi się odklejac

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny.
Ja tradycyjnie na nogach.
Przebudziłam się o 4 i nie mogłam spać już.

Ta niepewność mnie dobija.
Do końca terminu zapłaty zostały 2 tygodnie, a ten s...pewnie i tak nie zapłaci.
Najgorsze jest to, że zaczęliśmy kupować już rzeczy i za każdym razem gdy je widzę to momentalnie zbiera mi się na płacz.


Wczoraj miałam koło na studiach, ale nie sądzę, aby była piątka.
Facet co prawda powiedział mi, że będzie brać przy wystawianiu oceny na koniec moje zaangażowanie, ale zaangażowanie to ciut za mało na piątkę. Zawsze mi minimalnie tego jednego czy drugiego punktu brakuje.

Za 2 godziny muszę wyjść na zajęcia na ekonomii-na samą myśl chcę mi się wymiotować ze stresu.
Zajęcia mam do 14:30,a do 14 jest czynny dziekanat do którego muszę wybrać się po kartę(do wczoraj powinnam oddać formularz z wybranymi specjalizacjami). Babeczka od rachunkowości będzie na mnie wściekła bo znowu opuszczam jej zajęcia(jestem specjalistką w tej materii).
Jutro mam 3 kolokwia i 2 inne poważne rzeczy, więc dzisiaj po powrocie z uczelni zamiast chwilę odpocząć posiedzę pewnie do 24.

Wczoraj rozmawiałam jeszcze z jedną dziewczyną.
Ma 25 lat i 6,5 letnie dziecko.
Mieszka w akademiku i studiuję modny kierunek na politechnice.
Za 2 miechy bierze ślub za który płacą rodzice, a sama utrzymuje się z kredytu studenckiego/socjalnego/alimentów+coś tam dorabia ona i jej men.
I wczoraj myślałam, że ją zasypę bluzgami jak stwierdziła, że sobie wymyślam bo:
-przy studiach dziennych JAK SIĘ CHCE TO MOŻNA pracować 40 godzin tygodniowo
-NIE TRZEBA PRZECIEŻ chodzić na wykłady, laby wystarczą
-osoby płacące za studia zaoczne to wręcz frajerzy i ona w ogóle nie rozumie jak można tyle płacić za ''mało znaczący świstek''

I przedstawiła się taka sytuacja:
Dziewczyna z dzieckiem studiuje dziennie i potrafi pracować(coś tam wspominala o 20 czy 30 godzinach), studiować i zając się należycie dzieckiem.
Szkoda, że nie wspomniala o tym, że od momentu narodzin tego dziecka jest na utrzymaniu rodziców bo ''ona studiów zaocznych nie uznaje za studia''. Kiedyś jak rozmawiałyśmy o ślubie i powiedziałam,że nas nie stać to stwierdziła, że ''przecież da się zaoszczędzić''(a sama organizuje ślub tylko dzięki temu, że rodzice jej finansują tą imprezę).

Czy wy znacie kogoś kto ma dziecko, studiuje dziennie, sam się utrzymuje, śpi nieco więcej niż 4 godziny dziennie i ma jeszcze czas i siłę na naukę i życie towarzystkie?
Jeśli znacie to dajcie mi kontakt do tej osoby.
Bo dla mnie to takie mity, którzy między bajki można sobie włożyć.
ona z tym dzieckiem mieszka w akademiku?????????????to jest dobrze wanlieta i naprawde nie przejmuj sie tego typu ''gwiazdami''moze jakby była sama bez rodziców i miała 68 zł(bo tyle własnie się dostaje) zasiłku na dziecko to by inaczej śpiewała....debilizm wtórny i pomyslec ze tacy ludzie studiuja ...kiedys dopadnie ja prawdziwe i realne zycie i wtedy jej ta kolorowa zasłonka z oczu spadnie,chyba ze ja dalej zamierzajaj utrzymywac rodzice ,czy ten jej przyszły mąż ..tylko co to za zycie....
miedzy bajki to mało powiedziane...dziewczyna ma ewidentnie problemy ze sobą i w ten sposob moim zdaniem probuje ''dowalic''innym,ze niby ona taka super tak wiec wrzuc na luz i mozesz sie pośmiac z niej
o sytuacji z kasa nie bede pisac ,mysle ze musza twoi rodzice zadzialac i podjac probe z tym wujkiem aby oddał te kase...a co na to wszystko twoj tz? i jego mama?
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora