[spełniona]

słodycze są dla ludzi - organizm, zwłaszcza mózg ich potrzebuje. Ja staram się trzymać zasady, że jak pojem tych słodyczy, to w danym dniu rezygnuję z obiadu. Poza tym ogranicz chleb - na śniadanie czy kolację zrób sobie jedną kanapkę na chlebie ,a pozostałe na waflach ryżowych. W ogóle zrezygnuj z obiadów mącznych (placków, naleśników, pierogów, a makaron, jeśli już, to niewiele i gotowany na półtwardo . Oczywiście żadna pizza, czy inne zapiekanki. I oczywiście żadne ciasto - najgorsze jest połączenie mąki, cukru i tłuszczu ( z dwojga złego już lepiej pojeść cukierków, niż ciasta byle nie cukierków czekoladowych). Natomiast jedz więcej białka, głównie chudego mięsa (kurczak, indyk) i ryb, a także roślin strączkocyh - wszelkie gruchym fasolki są bardzo ok. Z węgowodanów lepszy jest ryż niż potrawy mączne (ale z ryżem gotowanym też nie należy przesadzać. Nadwaga to w 80 % właściwe odżywianie, a jedynie 20% ćwiczenia. Z ćwiczeń najlepsze są ćwiczenia interwałowe (czyli np. bardzo szybki bieg na przemian ze spacerem) - te ćwiczenia zrzucają tkankę tłuszczową. Ale to nie wystarczy, trzeba dołożyć ćwiczenia siłowe na zbudowanie mięśni, bo to mięśnie spalają najwięcej kalorii. Więc jeśli chcesz utrzymać wagę, to bez ćwiczeń siłowych się nie obędzie na dłuższą metę (mogą to być ćwiczenia wykorzystujące własny ciężar ciała - w internecie znajdziesz informacje zarówno na temat interwałów jak i ćwiczeń siłowych). Na siłowni poćwiczysz zarówno interwały (np. na bieżni) jak i siłowe.
Na tydzień przed weselem nie jedz żadnych słodyczy bo cukier zatrzymuje wodę w organiżmie i pomimo, iż nie będziesz miała nadwagi, to będziesz od tej wody spuchnięta jak balon. Chleb też ogranicz w ostatnim tygodniu, zastąp kaszami, ryżem.