2019-01-14, 19:32
|
#61
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Rozstanie z facetem XL.
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86369379]Ja ryczałam praktycznie co któryś dzień przez kilka miesięcy. Rodzice już nie mogli na to patrzeć i chcieli normalnie go zamordować za to co mi robił, bo byłam wrakiem człowieka. Wpadałam w taką rozpacz, że nie mogłam nieraz oddychać..[/QUOTE]Dokładnie to samo... pilnowali mnie, cala rodzina wydzwaniala po 10 razy dziennie. Wspieralam sie tez lekami. I mimo dosc chyba silnych lekow mialam ataki paniki gdzie wlasnie nie mogłam zlapac powietrza, mdlalam itd.
Piekło
Ale właśnie sobie uświadomiłam jak daleko juz z tym wszystkim jestem. Czasem mysle sobie ze nic mi nie przeszlo i dalej czasem rozpaczam. Ale teraz tak patrze... i dzien do nocy. Odstawilam leki, normalnie chodzę do pracy, czasem sie spotkam z kims. Nie placze codziennie. I mimo ze mam dni ze wchodze do domu wpadam w ryk i wyje, to juz nie jest ten sam placz i ta sama rozpacz. To juz zupełnie inne emocje.
Widze to teraz. Jest lepiej
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
|
|