Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 81
|
Dot.: Samotność - jak przetrwać?
Dziękuję za tak świetny odzew! To pocieszające, że takich osób jak ja jest więcej, można nie czuć się wyrzutkiem Choć oczywiście wolałabym, aby nas tu w ogóle nie było i każdy był w szczęśliwym związku.
Jeśli chodzi o tę moją wypowiedź odnośnie braku zainteresowania, Niestety tak było, to długa historia, bo nic nie jest czarno-białe. W tej relacji zaczęły się też toksyczne emocje i wiele innych, które skłoniły do decyzji o rozstaniu.
Cytat:
Napisane przez Tomeck
Powiedziała, ze boi sie zaangazowac, ze jak jest miedzy nami juz bardzo zobowiązująco to ona sie wycofuje, ze potrzebuje czasu.
|
Oj nie oceniajcie tak pochopnie, sytuacje są różne i to o czym pisze Tomeck sama przeżyłam w nieco innej wersji. Czekanie na drugą osobę to niestety ruletka. Poprzedniemu facetowi, o którym pisałam w pierwszym poście, dałam właśnie szansę na otworzenie, bo potrzebował czasu. Po czym okazało się, że jednak nie potrafi z kimś być. Na szczęście zmarnowałam kilka miesięcy, a nie lata. Znam przypadki, gdzie jedna ze stron czekała na "otworzenie" drugiej kilka lat. Ta zamknięta miała opokę i kogoś obok, można powiedzieć "zabezpieczenie", a ta czekająca kochała i czekała. Niestety się nie doczekała. Bywało że słyszałam żal ze strony tych osób, że zmarnowały kilka lat. Szczególnie jeśli były to miłości zaraz po 20-tce i kończyły się przed 30-tką.
A powiedzcie mi, jak sobie radzicie z wyżerającymi od środka myślami o samotności i żalem? Myślę, że trzeba je przystopować, ale nie wolno spychać problemu na bok i udawać, że jest ok.
---------- Dopisano o 07:16 ---------- Poprzedni post napisano o 07:12 ----------
Cytat:
Napisane przez CwiercMotyla
Autorko. Może Cię pocieszę, bo jestem facetem, mam tyle lat co Ty i też mam podobny problem. Mam b. dobre wykształcenie, myślę że wyglądam całkiem OK i jakieś tam powodzenie mam, ale mimo wszystko trudno jest mi poznać kobietę, która odpowiadałaby mnie, a ja jej. Także zapewniam Cię, że wartościowi faceci są jeszcze dostępni w naszym wieku
|
Uff! Ja myślę, że wolni, fajni faceci nadal istnieją w tej kategorii wiekowej około 30. Tylko jest ich po prostu mało.
---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:16 ----------
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87092453]Nie, to nie jest naturalne, ale niestety sie zdarza. Naprawde nie popadajmy w jakaś paranoje. To, że dziewczyna tak napisała nic nie oznacza. Są tak samo szczęśliwe, jak i nieszczęśliwe zwiazkiNajgorzej jak czuć od nas desperacje i gdy skupiamy się tylko na szukaniu faceta
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Tu nie do końca się zgodzę Desperacja, taka szalona, oczywiście nie jest wskazana Jednak nie można totalnie odkładać problemu na bok i czekać zgodnie z powiedzeniem "ktoś tam na ciebie czeka i pojawi się w odpowiednim momencie". Trzeba szczęściu pomóc.
A propo desperacji, moja znajoma szukała faceta właśnie baardzo desperacko, kleiła się niemal do każdego (zajętych, starszych od niej o 20 lat), aż niesmaczenie się na to patrzyło. I co? Znalazła faceta To w sumie on ją znalazł, po prostu zaczepił w komunikacji miejskiej, poprosił o telefon i zaprosił na kawę. No ale to taka historia raczej sporadyczna, filmowa.
|